top

Sługa Boży o.Alojzy

Sługa Boży o.Alojzy

O. ALOJZY MACIEJ POPRAWA EC

“Ale mimo wszystko nie upadajmy na duchu, jak upadli apostołowie po śmierci Jezusa Chrystusa. My wierzymy silnie, że Chrystus Zmartwychwstał i żyje – jak uwierzyli ci sami Apostołowie – kiedy na własne oczy ujrzeli. I wiarę swą stwierdzili własną krwią, a za nimi całe miliony męczenników, aż do naszych ostatnich czasów. Nie bój się mała trzódko Chrystusa, albowiem spodobało się Jemu dać wam królestwo niebieskie. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale raczej bójcie się tego, który i ciało i duszę może zabić na wieki… Chrystus Król jest jedynie i powinien być Panem naszym, Panem życia i śmierci, Bogiem i Królem naszym. Przytulmy się do Niego, kiedy wstąpi do serc naszych w Komunii Świętej, podziękujmy Mu za to, że w miłosierdziu Swoim zechciał zaliczyć nas do szeregów zwolenników Swoich, a nawet zaszczycił nas powołaniem w poczet swych najbliższych przyjaciół, którym objawił najskrytsze tajniki Boskiego Serca Swego. Dziś, kiedy na widok tragedii, jaką świat przeżywa, wielu zaczyna tracić wiarę i upadać na duchu, my jako najwierniejsi Jego przyjaciele, słudzy i poddani oświadczamy Mu naszą wierność aż do śmierci, naszą wdzięczność bez granic i miłość na całą wieczność”.

Kazanie na Uroczystość Chrystusa Króla kilka miesięcy przed aresztowaniem;
za: http://fundacjakameduli.pl/indexpl.php?id=kns



Maciej Poprawa przyszedł na świat 3 marca 1893 r. w Kaszowie. Dwa dni później został ochrzczony w kościele pw. św. Mikołaja w Liszkach. Syn Józefa i Rozalii z domu Skucińska. Po ukończeniu IV klasy Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, 19 sierpnia 1912 roku wstąpił do Zakonu Pustelników Kamedułów Kongregacji Góry Koronnej w podkrakowskich Bielanach. Wstępując do klasztoru przyjął imię Alojzy. Z jego rodziny jeszcze dwóch braci wstąpiło do kamedułów. Po sześciu latach formacji, 12 maja 1918 roku złożył uroczystą profesję. Niecały miesiąc później otrzymał święcenia kapłańskie.
Kolejnym etapem w jego życiu były studia, jakie podjął z zakresu teologii w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Studiował w latach 1919-1921, następnie w 1922 roku osiadł w eremie w Rua Torreglia koło Padwy, gdzie zgłębiał tajniki duchowości kamedulskiej. Owocem jego badań nad duchowością zgromadzenia było wydanie życiorysu św. Romualda. W roku 1930 powrócił do Polski i otrzymał bardzo ważną posługę na Bielanach, a mianowicie został mistrzem nowicjatu. Po kilku latach otrzymał funkcję przeora klasztoru na Bielanach. Nie nacieszył się jednak długo tą funkcją. Pan Bóg miał dla niego inne zadanie. Na Kapitule Generalnej Zakonu, która miała miejsce w 1933 roku, otrzymał nową funkcję, jaką miało być wizytowanie klasztorów kamedulskich Kongregacji Góry Koronnej. Nową posługę pełnił do roku 1937. Podczas kolejnej kapituły został mianowany superiorem nowo powstałego eremu w Bieniszewie koło Konina. Zajmował się odnowieniem klasztoru, pracą duszpasterską wśród mieszkańców okolicznych miejscowości. Nastała jednak II wojna światowa i 26 sierpnia 1940 roku został aresztowany przez Gestapo. Rozpoczęła się dla niego droga krzyżowa, która wiodła przez takie miejsca więzienia jak Włocławek, Sachsenhausen, gdzie dotarł 14 grudnia 1940 roku do Dachau – jego Golgoty.
Przekraczając próg piekła na ziemi otrzymał numer obozowy – 22577. Przez prawie dwa lata ciężko pracował, jednak, jak opisują jego współtowarzysze niedoli, było widać że nie ma w nim strachu, wręcz przeciwnie – wielkie zaufanie do Pana Boga. Pomimo ciężkiej pracy nie zapominał do czego został powołany – spowiadał ludzi, pocieszał ich, wspierał w chwilach załamania.

Podczas jednych z prac został bardzo mocno pobity. Gdy dotarł do obozu skierował swe kroki do szpitala, jednak powiedzieli mu tam, żeby przyszedł po apelu. Tak też zrobił, lecz nie został przyjęty. Później kolejny raz pobito go do nieprzytomności. Tym razem trafił do szpitala, jednak zamiast go uratować, podali mu tam zastrzyk z trucizną. Miało to miejsce 14 sierpnia 1942 roku w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Czego może nas dzisiaj uczyć Sługa Boży, nasz Parafianin?
  1. Miłości Boga – nie bał się wstąpić do zakonu o tak trudnych i wymagających regułach. Całe jego życie było wielkim dziękczynieniem Bogu. Wszędzie, gdzie był, niósł Boga ludziom.
  2. Miłość Bliźniego – gdy nastały ciężkie czasy II wojny światowej, rozpoczął pracę duszpasterską. Wiedział, że nie może uciekać z Owczarni. Pozostał wśród swoich owiec i strzegł ich przed “złym wilkiem”, do tego stopnia, że został aresztowany. Następnie oddał życie za nich.
  3. Miłość do Maryi – tę miłość wyniósł ze swojej parafii rodzinnej, gdzie czczono Matkę Bożą Lisiecką. Przez całe swoje życie miał wielkie nabożeństwo do Matki Bożej. Będąc nawet w Bieniszewie ułożył na Jej cześć hymn.

Obecnie trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożego o. Alojzego Poprawy. Jest to dla nas wielka duma i chluba, że mamy tak wspaniałego i wielkiego orędownika przed tronem Boga. Poniżej publikujemy modlitwę o beatyfikację Sługi Bożego o. Alojzego Poprawy

Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożego

Ojcze Niebieski wszechmogący i miłosierny Boże, Ty w swoim Synu Jezusie Chrystusie do końca nas umiłowałeś. Dziękujemy Ci za świadectwo miłości jakie życiem i męczeńską śmiercią ukazał sługa Boży zakonu Ojców Kamedułów: Ojciec Alojzy Poprawa.
Wierzymy, że upodobniony do swego Boskiego Mistrza, poniósł śmierć dla potwierdzenia swej wiary. Spraw, abyśmy mogli oddawać mu cześć należną błogosławionym, a mnie za jego wstawiennictwem udziel łaski…, o którą Cię z pokorą i ufnością proszę. Przez Chrystusa Pana naszego.

Każdy, kto otrzyma łaski za przyczyną Sługi Bożego, proszony jest o przesłanie wiadomości na adres Postulacji Sługi Bożego Alojzego Poprawy.
Erem Ojców Kamedułów, 30-248 (Bielany), al. Konarowa 1
tel. 12 429 76 10; tel./fax 12 429 81 80

Za zezwoleniem Kurii Metropolitalnej w Krakowie L.dz. 197/2008